Imperium Americanum

O zmierzchu potęgi USA, o upadku i katastrofie tego giganta na rzekomo glinianych nogach pisza poniektóry, a im który głupszy tym większe zamieszcza bzdety.

I co dziwniejsze piszą to ludzie, którzy nigdy na kontynencie amerykańskim nie byli, Ameryki nie widzieli.

By nie być gołosłownym. Poczytajcie na podanej stronie:

https://kresywekrwi.neon24.org/post/172346,zmierzch-kolosa-na-glinianych-nogach

Fakt, że rośnie potęga Chin, że inne państwa maja się dobrze, rozwijają swoje gospodarki, budują militarną potęgę, ale USA wciąż jest najpotężniejsze, najbardziej agresywne, posiada największe wpływy w świecie i niemal wszędzie ma swoje macki.

Jak Ameryka wygląda?

A to zależy gdzie spojrzymy.

Czy tam gdzie koczują bezdomni, czy w dzielnice gdzie funkcjonuje normalne życie ludzi którzy pracują, prowadzą biznesy, gonią za pieniądzem i dobrobytem.

Byłem kilka razy w Jacob K. Javits Convention Center, Nowym Jorku, gdzie maja miejsca wystawy różnych branż. To spory budynek przy Eleventh Avenue między 34th Street a 38th Street (przy 11alei pomiędzy 34 i 38 ulica)

Byłem też w innych miejscach, w innych miastach, na innych ulicach.

Jak ten wspomniany wyżej budynek wygląda?

A w środku?

A sam Nowy Jork i jego ulice w centrum
USA to wielki, ludny, bogaty i potężny kraj i nic nie wskazuje na to by chylił się ku upadkowi.

14 comments

  1. Dla czego w USA jest wielu milionerów, a na Litwie czy w Czechach albo wcale, albo bardzo niewielu?
    Bo w USA wystarczy wypuścić na rynek jakąś mała maskotkę, gadzet, grę, piosenkę, drobiazg i sprzedać z zyskiem nawet jedynie 10 centów za sztukę, to i tak przy sprzedaży idącej w dziesiątki milionów zarabia się milion.
    Ogromny rynek robi swoje.
    Na Litwie przy małej populacji Litwinów tego się nie osiągnie.
    Dziś w Polsce też mamy sporo milionerów, bo jeśli za metr kwadratowy mieszkania płaci się 10 tyś zł. To każdy kto ma domek jednorodzinny to milioner, chociaż w portfelu może mieć jedynie parę złotych.

  2. Można by jednak zapytać, co z tymi biedakami co żyją na ulicy?
    Są ludzie, którym się robić nie chce i to jest naturalne.
    Poza tym jedni są za słabi by pracować fizycznie i za głupi by pracować umysłowo, czy choćby otworzyć mały własny biznes i żyć może skromnie, ale z dachem nad głową.
    Na całym niemal świecie są próżniacy, pijacy, narkomani, złodzieje, oszuści, rabusie
    Ten margines społeczny w jednych krajach jest większy w innych mniejszy, w jednych bardziej widoczny w innych ukryty.

  3. Jedni piszą na haju, że:
    ,,Potęga militarna i gospodarcza Stanów Zjednoczonych istnieje już tylko i wyłącznie w wymiarze propagandowym. Albowiem w realnej rzeczywistości, to zdychające w konwulsjach imperium americanum, którego czasy świetności, skończyły się bezpowrotnie jakiś czas temu i teraz już tylko wierzga ono w konwulsjach…”
    Inni, że Ameryka swój przemysł wyprowadziła do Chin.
    W jednym przypadku to totalna bzdura, w tym drugim przypadku, to nie do końca prawda, bo przeniosła tam swój najbardziej brudne i pracochłonne fabryki.
    Dolinę Krzemową zostawiły u siebie.
    Trzeba też pamiętać, że fabryki jakie amerykanie pobudowali w Chinach pracują na konto Amerykanów.
    Pomnażają ich zyski, dochody, dobrobyt.
    Towary tam wyprodukowane trafiają do USA i z USA są rozsyłane do wielu krajów świata już z odpowiednio podniesioną ceną.
    W tym układzie USA to wielki magazyn tych towarów i ich światowy dystrybutor.
    Stąd też ta potęga się bierze, tak polityczna jak i gospodarcza.
    Ponad to udziały amerykańskie w różnych wielkich firmach w wielu uprzemysłowionych państwach świata.
    Mówienie zatem o zbliżającym się upadku gospodarki USA jest tak idiotyczne, że tylko najwięksi idioci mogą mogą głosić takie pierdoły.

  4. Czy warto emigrować z Polski do USA?
    Dla Polaka nie warto. z bardzo wielu wzgledów nie warto.
    Emigracja to życie od nowa, od zera, z niewielkimi szansami na lepsze życie, a najczęściej na gorsze i znacznie gorsze.
    Jako emigrant, zawsze jest się osoba gorszej kategorii, niżej zarabiającej.
    Obcej w środowisku, z zerową znajomością obyczajów, terenu, zasad biznesu.
    Tu w Polsce nam jest znacznie lepiej.
    Tu znamy każdy kąt i poruszamy się wśród swoich.
    Wiemy czego się możemy spodziewać i wiemy jak przeżyć.
    Często mamy wsparcie w rodzinie.
    A to wszystko bardzo się liczy.
    Tu jesteśmy u siebie.

    • Ja jestem Polakiem z dziada pradziada i babki prababki ze strony ojca i matki oraz mam polskie poglady narodowe zblizone do NSZ (Narodowe Sily Zbrojne).
      Nie bylem w zadnych czerwonych organizacjach, wiec nie mialem szans na awanse spoleczne, na otrzymanie mieszkania, na lepsze zarobki, na lepszy standard zycia etc w okresie PRL.
      Nie mialem ziemi, gospodarstwa rolnego etc , ale za to mialem GLOWE NA KARKU I ZDOLNOSCI.
      W zwiazku z tym nic nie mialem do stracenia w PRL, ale duzo do zyskania w Ameryce.
      Po doglebnym przemysleniu sytuacji postanowilem wyjechac z PRL do Ameryki w 1981r.
      Znalazem sie na obcej ziemi ze slaba znajomoscia j.angielskiego, ale z biegiem czasu oswoilem sie z otoczeniem.
      Zostalem skierowany na kurs j.angielskiego (wlasciwie j.amerykanskiego) oraz rzad zorganizowal program dla immigrantow w celu zdobycia amerykanskiego doswiadczenia i skierowal kazdego do pracy na 1 miesiac.
      Jesli ktos wykazal sie w miare dobra znajomoscia j. amerykanskiego oraz wykazal sie wiedza w zawodzie, wowczas pracodawca proponowal prace na kontrakt, zwykle na 3 miesiace (okres probny) , a po uplywie tego czasu odbywalo sie ponowne spotkanie w grupie kilkunastu osob i jesli ten ktos wykazal sie w pracy i zdobyl zaufanie, wowczas pracodawca zatrudnial tego kogos na stale i m.inn. ja tez dostalem prace na stale.
      Po 5-ciu latach od wyjazdu z PRL stac mnie bylo na kupno wlasnego domu z ogrodkiem, podczas gdy w Szczecinie musialbym czekac na mieszkanie zakladowe przez 10 lat.
      A mowiac generalnie w Ameryce nie bylo zadnych problemow ze znalezieniem mieszkania, ktore mozna bylo zmieniac jak przyslowiowe rekawiczki, co bylo kwestia metrazu i wysokosci czynszu.
      Ja akurat mieszkalem w bloku apartamentowym dwu-sypialniowym z balkonem o powierzni okolo 80 metrow kwadratowych i placilem okolo 400 dolarow miesiecznie (1/4 moich zarobkow netto) w polowie lat 1980-tych, podczas gdy moi rodzice mieszkali w PRL w mieszkaniu zakladowym o powierzchni 28 metrow kwadratowych (1 sypialnia, pokoj goscinny, kuchnia i lazienka) z balkonem i nie mieli mozliwosci ani powiekszych metrazu mieszkania, ani znalezc dla siebie wiekszego mieszkania, podczas gdy ja mialem takie mozliwosci.
      Na zakupy chodzilem do sklepu lub jezdzilem swoim wlasnym samochodem, podczas gdy w PRL nie bylo mnie nawet stac na kupno telewizora kolorowego nie mowiac o kupnie samochodu, poniewaz zeby kupic telewizor kolorowy w PRL (polski lub sowiecki) musialbym pracowac przez 6 miesiecy i odkladac cala pensje, podczas gdy w Ameryce telewizor kolorowy firmy japonskiej (Sony, Hitachi i Panasonic) kosztowaly w granicach 400-550 dolarow (tydzien lub tydzien i pol tygodnia pracy, a nie pol roku jak w PRL).
      A w sklepach niczego nie brakowalo i bylo wszystkiego tyle ile dusza zapragnie.
      Gdy moja matka i moja tesciowa przyjechaly na wizyte do Ameryki i pojechalismy do sklepu na zakupy to po wejsciu do sklepu stanely i oniemialy z wrazenia, poniewaz zauwazyly mnostwo towarow i pelne polki, nie bylo tloku i kolejek jak w PRL, w ktorych komunistyczne ekipy rzadzace traktowaly Polakow jak bydlo, a sami oplywali w dostatkach.
      Po poznaniu tutejszego srodowiska czlowiek wybiera sobie znajomych i nawiazuja sie nowe znajomosci.
      Poza tym w Ameryce jest Polonia, ktora organizuje rozne imprezy i slychac j.polski, analogicznie jak w sklepach polonijnych, gdzie mozna kupic polskie wyroby miejscowe lub importowane z Polski.
      Jest tez polski spirytus, polska kielbasa, polskie szynki, polski chleb etc etc i czuc polskosc wsrod tutejszej Polonii.
      Nigdy nie planowalem wrocic do PRL, a widzac , ze obecna „III RP” to wlasciwie PRL”bis” oparty na neo-stalinowskiej konstytucji z 1997r (oparta na konstytucji Stalina z 1952r) oraz brak rozliczenia zbrodniczego PRL , korupcja , zlodziejstwo , afery etc , doszedlem do wniosku, ze nie ma sensu babrac sie w skorumpowanym systemie i placic podatki na oszustow i zlodziei.
      BIZNES W AMERYCE
      Wystarczy znac dobrze j.amerykanski, posiadac dobre doswiadczenie w zawodzie i zarejestrowac swoj biznes komputerowo i tak wyglada start w biznesie.
      Ja znam polskich mechanikow, elektrykow, kafelkarzy , agentow ubezpieczeniowych, lekarzy, dentystow etc , ktorzy maja swoje biznesy prywatne w Ameryce i robia pieniadze.
      A kto jest d*pa lub leniwy lub paprze robote etc to nie znajdzie pracy, bo nikt takiego nie chce.
      Dlatego do Ameryki przyjezdzaja ludzie o silnych charakterach, ktorzy wiedza co chca od zycia i chca poprawic zycie swoje i rodziny.
      Ludzie o slabych charakterach pozostaja w Polsce.

  5. Jesli ktos pisze, ze cytat:
    ,,Potęga militarna i gospodarcza Stanów Zjednoczonych istnieje już tylko i wyłącznie w wymiarze propagandowym. Albowiem w realnej rzeczywistości, to zdychające w konwulsjach imperium americanum, którego czasy świetności, skończyły się bezpowrotnie jakiś czas temu i teraz już tylko wierzga ono w konwulsjach…”….. wowczas jest to sygnal, ze informacja zawarta w podanym cytacie to STEK BZDUR PROPAGANDOWYCH, a do tego wymyslonych i nie popartych zadnymi dowodami i autor tych bzdur propagandowych gra na naiwnosci czytelnikow i propaguje klamstwa, liczac na to ze znajdzie zwolennikow.

    Ja mieszkam na kontynencie AP od ponad 40 lat i znam te sprawy z autopsji, wiec potwierdze to co widze, a mianowicie, ze USA wciaz pozostaje najwieksza potega gospodarcza i militarna na swiecie i sprawa nie podlega dyskusji.
    Kto ma ambicje zdobycia edukacji i chce byc kims w Ameryce to pracuje nad realizacja swoich marzen.
    Kto nie lubi uczyc sie i nie lubi pracowac to kombinuje i zyje na marginesie i to jego wybor, i taki margines jest w kazdym kraju swiata.
    Gdyby w PRL nie bylo dyktatury komunistycznej, ale panowala wolnosc jak w USA.
    Gdyby w PRL byly dobre zarobki jak w USA.
    Gdyby w PRL byl latwy dostep do wynajecia lub kupna mieszkania etc.
    Gdyby w PRL byla mozliwosc zrealizowania moich planow zyciowych, wowczas nie mialbym potrzeby wyjezdzac z PRL po nowe i dostatnie zycie do USA.
    Ale zwolennicy komunistycznego PRL , ktorzy sa automatycznie przeciwnikami USA rozsiewaja klamstwa i falszywa propagande w celu ponizenia USA.
    Z historycznego punktu widzenia, Polacy zyjacy pod zaborami byli przesladowani przez zaborcow (Prusy, Rosje i Austrie) , wiec zyli w ciezkich warunkach materialnych i nie widzieli przyszlosci dla siebie i swoich rodzin, poniewaz ZABORCY ZAPROWADZILI GERMANIZACJE I RUSYFIKACJE W SWOICH ZABORACH, a nade wszystko zaborcy zawarli tajny uklad w Petersburgu w 1794r , w ktorym postanowili, ze… POLSKA NIE ODRODZI SIE JUZ WIECEJ.
    Emigranci z Polski znalezli wiec ratunek w Ameryce, gdzie emigrowali calymi rodzinami i stad dosc duza Polonia w Ameryce, gdzie m.inn. slawe zdobyli gen. T.Pulaski i T.Kosciuszko.
    Poza tym Ameryka stwarza wielkie mozliwosci dla imigrantow bez wzgledu na kraj pochodzenia i nawet czlowiek biedny moze zostac bogaczem bez wreczania lapowek, bez przynaleznosci do PZPR i bez specjalnych ukladow jak w PRL.
    Po prostu w Ameryce sa stworzone warunki dla czlowieka, ze az chce sie zyc i mozna cieszyc sie zyciem, w przeciwienstwie do PRL , gdzie zycie bylo udreka i pelne niedostatkow, i to tez znam z autopsji.

Dodaj komentarz